poniedziałek, 2 grudnia 2013

" 14 "

„ Cel Sakury ”


Była coraz bliżej swojego celu. Od miejsca, do którego zmierzała dzieliły ją zaledwie 3 kilometry. Uśmiechnęła się do swych myśli, gdy z daleka ujrzała zarys pewnej góry. Właśnie tam chciała się znaleźć. Teraz jest już prawie na miejscu. Mimo iż prawie osiągnęła swój cel, nie mogła spocząć na laurach. Wciąż czuła za sobą osoby, które ją śledziły. Byli w tym samym hotelu co ona, podążają drogą jaką wybrała i rejestrują każdy jej ruch. Nie wiedziała dlaczego ? Często miała ochotę zatrzymać się i powiedzieć im, iż wie że ją śledzą. Jednak gdy pojawiały się tego typu myśli, szybko je odtrącała. Musiała dotrzeć na miejsce. Nie miała czasu na dyskusje. Z resztą nie wiedziała, jakie zamiary mają ninja którzy ją śledzą. Wolała udawać, że o niczym nie wiem. Tak będzie lepiej dla niej samej.
******
W tym samym czasie, grupa shinobi szukająca Sakury była w drodze. Ich pierwszym celem była Suna, która jak powiedziała Hokage – czeka na nich z informacjami, które udało im się zdobyć. Pytanie tylko, czy to czego się dowiedzą na miejscu wpłynie jakoś na poszukiwania.
- Za dwa dni powinniśmy być na miejscu – powiedział Neji
- Wolałbym już tam być i dowiedzieć się co Gaara ma nam do przekazania, niż biec w tych gąszczach – odezwał się Naruto.
- Nic na to nie poradzisz – odparł Hyuga
- Neji ma rację. Musisz być cierpliwy – wtrącił Chouji. Uzumaki nic nie powiedział. Westchnął, po czym zamyślił się na moment. Wciąż nie mógł rozgryźć motywu postępowania jakim kierowała się Sakura. Wyjaśnienia dziewczyny, które podała im ostatnio nie satysfakcjonowały go. Nie mógł się do nich przekonać. Czuł, że w tym wszystkim jest coś, co ona ukrywa lecz nie chce się z tym podzielić. To go drażniło, nie dając mu spokoju.
Sasuke biegł przodem z twarzą, która nie wyrażała niczego. Z resztą jak zawsze. Teraz był bardzo skupiony, choć nie dawał tego po sobie poznać. Zarzucił obojętną maskę, by nikt nie przeszkadzał mu w rozmyślaniach. Tak jak u Naruto, tak i u niego pojawiły się myśli związane z Sakurą. Podobnie jak jego przyjaciel, nie potrafił rozgryźć Haruno. Przypominał sobie ich ostatnie spotkanie, które miało coś wyjaśnić, jednak tak się nie stało. Zielonooka unikała rozmów na ten temat. Jednak było coś, co utkwiło mu w pamięci. Słowa, jakie wypowiedziała – „Nie mogę wrócić” – to było dziwne. Dlaczego z jej ust padły te słowa ? Dlaczego drgnęła a usta zasłoniła ręką, gdy to powiedziała ? Coś było nie tak, jednak ona nie chciała i wciąż nie chce nic powiedzieć. Jedyny kontakt jaki z nią mają, to listy wysyłane do Piątej. Niestety po ostatnich wydarzeniach, kiedy to Naruto podsłuchał przypadkiem rozmowę Hokage z Shizune, Sakura nie informuje już w listach gdzie się obecnie znajduje.
- Sasuke .. – usłyszał wołanie. Obok siebie ujrzał blondyna, który patrzył gdzieś przed siebie.
- O co chodzi ? – zapytał, zachowując swój standardowy ton.
- Zastanawiam się , dlaczego Sakura nie chce nam niczego powiedzieć.. No i dlaczego bawi się w te podróże. Zupełnie jakby od nas uciekała – zastanawiał się blondyn. Uchiha musiał przyznać, że Uzumaki potrafi dobrze myśleć gdy tego naprawdę chce.
- Nie wiem – odparł – Sakura powiedziała nam wtedy, że nie może wrócić – dodał.
- Jak to nie może ? – zapytał blondyn.
- Tego właśnie nie rozumiem. Przed wyjściem z gabinetu, powiedziała że nie może wrócić do Konohy ale nie chciała zdradzić powodu. Z resztą sam widziałeś jak się zachowywała – powiedział.
- Sam fakt, że unika Wioski Liścia jest dziwny – wtrącił się Shikamaru, który ni stąd ni z owąd pojawił się obok dwójki przyjaciół – Kilka lat temu, gdy wyruszaliśmy na ostatnią misję z jej udziałem, dziwnie się zachowywała – dodał
- Jak to ? Ja niczego nie zauważyłem – powiedział blondyn.
- To kłopotliwe tłumaczyć Ci wszystko, ale powiem Ci że nie była zbytnio sobą. Zauważyłem to, jednak nic nie mówiłem. Sakura ukrywała swój nastrój, udając że wszystko jest OK. Nikt nie zauważył, że coś nie gra. Zachowywała się całkiem normalnie, jednak …
- ? – oboje spojrzeli pytająco
- Każdej nocy siadała na drzewie, rozmyślając o czymś.
- Nie widzę w tym nic dziwnego – powiedział blondyn
- Też mi się tak zdawało, dopóki nie dostrzegłem pewnych rzeczy. Sakura każdej nocy pisała list i wysyłała go dokądś. Za każdym razem, gdy posyłała wiadomość z oczu płynęły łzy.
- Płakała ? – zdziwił się blondyn
- Tak. Kiedyś nawet zapytałem, czy wszystko w porządku. Gdy mnie zauważyła szybko przetarła oczy, tak żebym nie widział po czym standardowo się uśmiechnęła, twierdząc że nic jej nie jest. Powiedziała też, że nocna atmosfera wpływa tak na nią, wprawiając ją w stan melancholii.
- No cóż.. Sakura zawsze lubiła noc i wpatrywanie się w niebo. Może faktycznie tak było – powiedział Naruto.
- Jestem pewny, że zanim opuściliśmy Konohę coś się wydarzyło a ona nam o tym nie powiedziała. Co prawda mam swoje podejrzenia, jednak najpierw wolałbym się upewnić. Jeśli Suna naprawdę ma coś ważnego, co może być powiązane z Sakurą wtedy Wam powiem, co nasuwa mi się do głowy – rzekł Shikamaru, kończąc swoją przemowę, dzieląc się niektórymi obserwacjami z dwójką shinobi.
- Zróbmy przerwę ! – usłyszeli wołanie za swoimi plecami – Już prawie się ściemnia. Lepiej będzie jak odpoczniemy a o świcie znów zaczniemy podróż.
- Racja Lee. Zostańmy tutaj na noc – powiedział Neji. Reszta przytaknęła, po czym zeskoczyła na ziemię by móc odpocząć. Rano czeka ich kolejna całodniowa podróż a czas jakim zostali obdarowani, mija niepowrotnie.
******
Noc zapadła, okrywając Wioskę Liścia granatowym płaszczem. Każdy jej mieszkaniec spał w głębokim śnie, odpoczywając po pracowitym dniu. Spokój jaki w niej panował umilał wszystkim sen. Jedynie Piąta wraz z Shizune nie potrafiły zmrużyć oka. Właśnie dostały list od Sakury. Obie siedziały przy kieliszku Sake, wczytując się w jego treść. Część wiadomości była zaskakująca a druga połowa dość intrygująca. Zastanawiały się nad słowami, które zostały w nim zawarte przez Haruno.
- Co o tym sądzisz ? – zapytała Shizune. Blondynka spojrzała na ciemnowłosą a później wzrok przeniosła na kartkę papieru. Westchnęła kilka razy.
- Nie wiem, co mam myśleć. To dość nietypowe dla niej. Jednak martwi mnie końcówka listu. Jestem ciekawa o co w tym chodzi – wyraziła swoje zdanie, pijąc kolejną dawkę napoju ryżowego.
- Myślisz, że coś wisi w powietrzu ? – kolejne pytanie młodszej kobiety.
- Może tak a może nie. Sama nie wiem. Jednak kazałam Kakashi’emu oraz Asumie sprawdzić kilka rzeczy – powiedziała.
- Mianowicie ?
- Dowiesz się później a teraz chodźmy spać – odpowiedziała, wstając z fotela i kierując się w stronę wyjścia. Shizune obdarzyła ją pytającym wzrokiem, po czym podążyła za blondynką zamykając za sobą drzwi do gabinetu.
******
Kakashi wraz z Asumą spotkali się po północy przy wschodniej granicy Kraju Ognia. Tsunade kazała im sprawdzić pewne rzeczy, które miały by jakiś związek z Sakurą oraz jej zachowaniem a także z przed ostatnim listem jaki od niej otrzymała. Dla pewności, postanowiła wysłać właśnie tą dwójkę na misję badawczą. Oboje musieli wiedzieć, iż jest to tajemnica toteż czujność i rozwaga w działaniu jest najważniejsza. W dodatku wszystko ma być zachowane w tajemnicy a szczegóły uważnie i odpowiednio przekazywane do Hokage. Całe to zadanie zostało utajnione przed pozostałymi Jouninami, stąd też obowiązuje ich zakaz rozmawiania na ten temat w obliczu innych shinobi. Dla zachowania pozorów, Piąta przydzieliła im nowe, trzy osobowe grupy do wyszkolenia.
- Jesteśmy na miejscu – powiedział Kakashi.
- Ciekawe dlaczego Tsunade, kazała nam się tu zjawić – zastanawiał się Asuma, zapalając kolejnego papierosa.
- Tylko ona to wie. My mamy znaleźć to, o co nas prosiła – rzekł Hatake.
- Więc lepiej zaczynajmy, póki nie świta – powiedział Jounin. Oboje przytaknęli i ruszyli przed siebie, tym samym rozpoczynając specjalną misję na prośbę Piątej.
******
Środek nocy. Sakura postanowiła nie przerywać podróży, zwłaszcza że zostało jej już bardzo niewiele. Zastanawiała się tylko co zrobić z tymi, którzy ją śledzą. Już raz udało jej się ich wykiwać, niestety nie na długo. Teraz musiała zrobić coś, by przez najbliższy tydzień dali jej spokój. Kątem oka spojrzała za siebie. Dostrzegła ich między drzewami i chodź było ciemno, potrafiła zlokalizować ich dokładna kryjówkę. Po chwili wpadła na pomysł. Jednak postanowiła zrobić sobie przerwę, rozpalając ognisko by coś zjeść i się ogrzać. Gdy już to zrobiła, udała się na małą przechadzkę zostawiając swoje rzeczy dla pozoru. Domyśliła się, iż nie są na tyle głupi by podejść do obozowiska i miała rację. Owa dwójka nie ruszyła się ani na krok, gdy ona udała się między drzewa. Tam stworzyła swojego klona a sama postanowiła ukryć chakrę. Gdy już była gotowa, wróciła na miejsce. Kopii przekazała wszystko to, co powinna wiedzieć, kiedy ona wyruszy w dalszą drogę.
Po trzech godzinach przebudziła się. Dyskretnie spojrzała w miejsce, gdzie była owa dwójka mężczyzn. Jak niby nigdy nic dogasiła ogień i zabrała swoje rzeczy. Weszła do lasu, gdzie zamieniła się miejscami swoim klonem a ona sama wybrała inną drogę do miejsca, w które od kilku dni zmierza. Miała tylko nadzieję, że uda jej się ta mała zamiana a ona bez problemu trafi na szczyt góry.
- W drogę – powiedziała do siebie, po czym nabrała tempa i szybko skierowała się w swoją stronę, zostawiając na miejscu klona z dokładnymi informacjami.
******
- To ona ? – zapytał Danzou, kiedy Utatane pokazała mu starą fotografię babci Sakury.
- Tak. To Kanae Haruno. – odpowiedziała starsza kobieta
- Jest bardzo podobna do naszej Sakury – stwierdził Danzou
- To prawda. Odziedziczyła po niej nie tylko wygląd ale również i umiejętności a także pewne zdolności – rzekła Utatane
- Co przez to rozumiesz  ? – zapytał Homura
- Sakura ma bardzo podobny sposób do zapamiętywania najtrudniejszych rzeczy jakich można się nauczyć. Z łatwością potrafi je później użyć, gdy jest takowa potrzeba. W dodatku ma silny potencjał, którego nie sposób tak łatwo złamać. Kanae była taka sama w młodości, jednak w porównaniu z Sakurą miała jeden słaby punkt. Potrafiła ulec, gdy nacisk z otoczenia był zbyt silny dla niej.
- Co się z nią stało ? Nigdy nie słyszałem o niej – zapytał Danzou. Utatane tylko się uśmiechnęła i powiedziała :
- Kanae opuściła Konohę, gdy tylko urodziła się Sakura. Do czasu jej narodzin próbowałam przekonać starą Haruno do odejścia, jednak ta powiedziała że najpierw ujrzy wnuczkę a później opuści Liść. Nie było mi to zbytnio na rękę, jednak zgodziłam się na to. Do tego czasu miałam ją na oku.
- Dlaczego nam nigdy o niej nie wspominałaś ? – zapytał Homura
- Nie było takiej potrzeby – rzekła
- Więc dlaczego teraz o niej mówisz ?
- Dlatego, że ….
******
Dlaczego Utatane wspomniała o babci Sakury ? Czy ma to coś wspólnego z jej zachowaniem ? Czy grupce shinobi uda się czegoś dowiedzieć w Sunie ? Jakie to wnioski wysnuł Shikamaru z obserwacji Sakury ? Czy ma jakieś podejrzenia ? Jak poradzi sobie Kakashi z Asumą ? Cóż to za ściśle tajna misja, o której nie wolno im mówić ? Dlaczego mieli znaleźć się na granicy Kraju Ognia ? Czy Sakurze udało się przechytrzyć ową dwójkę, która ją śledzi ? Kim tak naprawdę jest Kanae Haruno ?
Tego i jeszcze więcej już w następnych rozdziałach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz